Szkoda, że tak wyszło. Ja nie mogę odżałować gór. Być tak blisko i nie móc po nich pochodzić - co za ironia losu.
Zachęcamy wszystkich do odwiedzenia Birmy - mimo jej absurdalnie wysokich cen w stosunku do np. kiepskiej jakości noclegów, dziwacznych rozwiązań (dworzec 20 km za miastem) czy w naszej opinii kiepskiej kuchni (tłusta, często przygotowywana w kiepskich warunkach, a sami serwujący jedzenie nie dbają o swoją higienę). Birma ma w sobie to "coś", które przyciąga i nie chce wypuścić. Ludzie są przemili, pomocni i radośni. Widoki przepiękne. Natura ma się dobrze, a człowiek jeszcze trzyma się od niej z daleka. Dlatego wydaje nam się, że to ostatni dzwonek na zobaczenie Birmy.
Chcielibyśmy kiedyś tu wrócić.
Zwięźle&praktycznie
bilet lotniczy Yangon-Chiang Mai 100$ od osoby.